Zafundowałam sobie kolejnego pomocnika do dziergania. Tym razem to młynek dziewiarski.
Dobrze, że Sprzedawca miał w ofercie odpowiednią włóczkę :)
Idealnie skręca się włóczka Alize Diva.
Niestety włóczki, które już wcześniej kupiłam nie nadają się do młynka, więc z UK leci do mnie laleczka dziewiarska :)
A oto moje dzieło:
I mój nowy pomocnik:
Zaplecenie tego sznurka zajęło mi jakieś 10 minut :)
Pierwszy naszyjnik nie jest idealny, ma kilka puszczonych oczek, drugi będzie prezentem dla mojej Mamy z okazji Dnia Matki, a trzeci dla Babci z okazji urodzin.
Co ciekawe, całe dzieciństwo chodziłam ubrana w ubrania z wełny robione przez Babcię :) Mama też mi jedną czapkę zrobiła ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz